sobota, 14 listopada 2015

40 dni nieobecności - KOSZMAR

Cześć!
Wracam z drugą częścią, która miała się pojawić nieco wcześniej, nieco bardzo wcześniej...
40 dni bez żadnego posta? Cóż zdarza się... Niestety. No ale było minęło i nie wracajmy do tego :)
Jak Wam minął PIĄTEK 13? Był pechowy czy wręcz przeciwnie jak u mnie? Nigdy nie wierzyłam w pecha 13 w piątek. Zdaje mi się, że to ludzie Sobie wmawiają, że jest pechowy dzień i trzeba uważać... A co z tym idzie? Gdy ktoś się bardziej stara tym gorzej mu to wychodzi. Nie wierzę, że w normalny dzień np. nie: zaśpisz do szkoły, spóźnisz się na autobus, dostaniesz 1 ze sprawdzianu, potkniesz się, przetniesz palca, coś Sobie złamiesz, wylejesz coś gorącego na Siebie, rozbijesz talerz czy szklankę  itp, itd. To siedzi w naszej podświadomości! Nie trzeba o tym myśleć :)
Mój instagram KLIK















 (te małe psiunie zaginęły...)





#PARYFORPARIS

To straszne, że tacy ludzie istnieją...